Widok wnętrza cmentarza.

Cmentarz nr 166 - Zalasowa

Projektował prawdopodobnie  H.Scholz. – kierownik artystyczny Okręgu cmentarnego „Tarnów”, do którego należy ten cmentarz. Pochowano na nim 142 żołnierzy austro -węgierskich, oraz 27 rosyjskich. Zidentyfikowanych jest 4 z nich, zaś ci którzy są znani należeli do 302. pułku piechoty honvedów, 31. batalionu strzelców polowych i rosyjskiego 279. łochwickiego pułku piechoty. Można do niego dojechać dość dobrą grzbietową z Ryglic. W tym celu należy podjechać drogą w stronę Tarnowa i za pierwszym stawem oraz dawnym dworem skierować się w lewo drogą asfaltową biegnącą do stacji benzynowej, dalej pomiędzy nowymi domami na grzbiet wzgórza. Grzbietem do Zalasowej. Tam przed gospodarstwem przy drodze, po prawej stronie austriacki betonowy drogowskaz do cmentarza. Do tego miejsca cały czas można się kierować znakami żółtego szlaku turystycznego. Przy  drogowskazie w prawo i w dół. Obiekt przy najbliższym gospodarstwie po jego lewej stronie. Po remoncie w 1996 r. cmentarz jest w dobrym stanie. Nie posiada elementu centralnego, ogrodzony utrzymanym żywopłotem, z wejściem przez nową niewielką drewnianą furtkę. Wiele pomników z żeliwnymi krzyżami kilku typów oraz nowymi tablicami emaliowanymi.


 

1.

 

 

2.

 

 

3.

 

 

Cmentarz nr 167 - Ryglice

Projektował H.Scholz. Jest na nim pochowanych 187. żołnierzy austro - węgierskich i 125. żołnierzy rosyjskich (w tym 6 oficerów). Znanych z nazwisk jest 81., przy czym zidentyfikowani z armii austro – węgierskiej należeli najczęściej do: cesarskich i królewskich pułków piechoty  - 18. z żołnierzami z okolic miejscowości Hradec Kralove w Czechach, 21. z żołnierzami z okolic miejscowości Czaslaw w Czechach 36. z żołnierzami z okolic miejscowości Mlada Boleslav także Czechach 59. z żołnierzami z okolic Salzburga w Austrii; pułków piechoty landwehry - 9. rekrutującego żołnierzy w okolicach Litomierzyc i Komotowa w Czechach, 10. rekrutującego żołnierzy w okolicach miejscowości Mlada Boleslav i Turnov w Czechach, 11. rekrutującego żołnierzy w okolicach miejscowości Jičin i Hradec Kralove, 12. rekrutującego żołnierzy w okolicach miejscowości Mlada Boleslav i Časlav, 24. rekrutującego żołnierzy w Wiedniu i  okolicach miejscowości Znojmo, zaś zidentyfikowani z armii rosyjskiej służyli m.in. w: 278. kromskim i  280. syrskim pułkach piechoty czy 5. baterii 31. Brygady Artylerii. Można więc przyjąć, że jest to cmentarz „czesko – rosyjski” jeśli chodzi o narodowość pochowanych. W bezpośrednie pobliże obiektu można dojechać samochodem , jednakże sam cmentarz znajduje się wśród pól uprawnych. Dojeżdżając do rynku w Ryglicach od strony Tuchowa należy się skierować w prawo, pod górę i jechać prosto aż po prawej pokaże się cmentarz parafialny. Przed tym cmentarzem należy skręcić w prawo na wygodny parking. Stąd dalej pieszo, miedzami do widocznego już miejsca pochówku żołnierzy z I wojny światowej. Od razu rzuca się w oczy oryginalna, przekryta dachówką brama (fot.1) – drugiej takiej nie ma na żadnym z zachodniogalicyjskich cmentarzy wojennych.  Pierwotnie na cmentarz wchodziło się przez bramę otwierając drewnianą furtkę, teraz jest w tym miejscu współczesna dwuskrzydłowa metalowa brama - zmianę pierwotnego wyglądu furtki pod względem dbałości o zachowanie oryginalnego wyglądu cmentarza należy uznać za naganną, jednakże pod względem estetycznym nowa furtka nie razi na tle pozostałych elementów architektury. Obiekt jest w stanie bardzo dobrym po remoncie. Pomnik główny zwieńczono krzyżem żeliwnym przeznaczonym na groby masowe, który nałożono  na krzyż betonowy - wygląda to dobrze choć nie znajduje potwierdzenia w dokumentacji archiwalnej (fot. 2). Wszystkie nagrobki wyremontowane i opatrzone tabliczkami imiennymi. Z pod bramy cmentarza ciekawy widok na Ryglice w dole, zaś w przeciwnym kierunku na Ostry Kamień w Paśmie Brzanki - usytuowanie tego obiektu i jego relacje z krajobrazem  Pogórza są do dzisiaj doskonale czytelne dla spoglądających nań ze wzgórz otaczających Ryglice (fot.3).


Cmentarz 168 - Kowalowa

Prawdopodobnie projektował H.Scholz Pochowano na nim 84. żołnierzy austro -węgierskich i 59. rosyjskich. Z pochowanych tutaj zidentyfikowanych jest 14, zaś jednostki pochowanych to: 12. z żołnierzami z okolic Komárom na Węgrzech i 17. z żołnierzami z okolic Lublany (w 1914 r. 86% Słoweńców) pułki piechoty, 12. batalion strzelców polowych złożony głównie z Czechów i 71. batalion landszturmu. Obiekt znajduje się bezpośrednio przy drodze odchodzącej z w centrum Kowalowej, przy przystanku PKS na północ, stromo pod górę. Początkowo stromo, po wypłaszczeniu i kilku niewielkich zakrętach cmentarz ukazuje się po lewej (ok. 1,5 km z drogi głównej w centrum wsi). Obiekt na planie wielokąta, przystosowanym do niewielkiego cypla terenu pomiędzy drogą a zadrzewionym jarem, który znajduje się za nim. Cmentarz po remoncie w 1995 r. prezentuje się nieźle. Wykonano nowe ogrodzenie na najdłuższym boku cmentarza (od drogi, ok. 30 m długości) Wycięto krzaki, postawiono cokoliki i osadzono na nowo w nich krzyże i nowe tabliczki emaliowane. Pomnik w postaci dużego krzyża betonowego na postumencie oraz cokoliki nagrobków pobielono.


Widok cmentarza z drogi, widać go też z drugiej strony - z torów kolejowych.

Pomik.

Cmentarz nr 169 - Łowczów

Niewielki, o wymiarach ok. 10 x 7 m cmentarz projektował H.Scholz. Spoczywa na nim w 22. grobach pojedynczych i 1. masowym 16. żołnierzy austro – węgierskich ( znani z nazwisk pochodzą głównie z 21. pułku piechoty landszturmu, z rejonem rekrutacji w okolicach Wiednia i St. Pölten w Austrii)  i 12. żołnierzy rosyjskich. Polegli oni, jak wskazują zachowane daty śmierci, głównie w grudniu 1914 r. Cmentarz ogrodzony jest niskimi słupkami betonowymi pomiędzy którymi rozpięte są balustrady z prętów stalowych. Pomnik główny stanowi masywny kamienny postument z datą 1914 – 1915, zwieńczony skromnym i wystylizowanym, blisko półtorametrowym kutym krzyżem z glorią i imitacją daszka. Po remoncie w 1991 r. cmentarz jest stale utrzymywany w porządku i właściwie wygląda jak na zdjęciu z czasu budowy. Drzewa z tyłu są bardzo rozrośnięte i tworząc tło dla kutego krzyża skutecznie oddzielają cmentarz od toru kolejowego poniżej, jednakże uważny podróżny jadący koleją może wypatrzyć go też z okien pociągu Tuchów - Tarnów. Dojazd bardzo prosty – drogą z Tuchowa, która biegnie w dolinie Białej równolegle do torów kolejowych, cały czas niebieskim znakami szlaku rowerowego.


Wnętrze cmentarza.

 

 

Cmentarz nr 170 - Łowczów

Projektował H.Scholz. Jeden z trudniejszych do odszukania w terenie cmentarzy, położony na stoku opadającym w kierunku rzeki Białej, wśród pól, około 1 km na zachód od kościoła w Łowczowie. Na tym niewielkim cmentarzu spoczywa 8. żołnierzy austro – węgierskich ( wszyscy znani z nazwisk, żołnierze 59. pułk piechoty z rejonem rekrutacji w okolicach Salzburga w Austrii, daty śmierci 5-6 maj 1915)  i 16. nieznanych żołnierzy rosyjskich.  Cmentarz jest po niedawnym remoncie w stanie bardzo dobrym. Przycięto grabowy żywopłot, wyremontowano pomnik oraz krzyże nagrobne. Zamocowano nowe tabliczki emaliowane. Zniknął tylko żeliwny maltański krzyż zamocowany na licu pomnika. Z cmentarza rozciąga się ładny widok na dolinę Białej w kierunku Pleśnej oraz na Piotrkowice położone na przeciwległym brzegu i nawet tylko dla tego widoku, zwłaszcza jesienią, warto zadać sobie trud odnalezienia go.


Kaplica i pole grobowe.

1.

 

 

 

 

 

 

2.

 

 

 

3.

 

 

 

 

4.

 

 

 

 

 

 

 

5.

 

 

 

Cmentarz nr 171 - Łowczówek

Projektowali Siegfried Haller i H.Scholz. Na tym najbardziej znanym cmentarzu Okręgu VI jest pochowanych 272 żołnierzy armii austro – węgierskiej w tym 113 Polaków z 1 i 5 pułku piechoty Legionów i 239 żołnierzy armii rosyjskiej. Z ogółem 511. pochowanych zidentyfikowanych jest 156. w tym 81. Legionistów, którzy polegli tutaj w dniach 22 –25.12.1914 r. podczas tzw. Bitwy pod Łowczówkiem, starcia w którym Legiony Polskie poniosły największe straty ze wszystkich operacji w Galicji Zachodniej w których brały udział.   Jest to stosunkowo duży cmentarz (o wym. ok. 60 x 40m), ogrodzony kamiennym murem nakrytym gontowym daszkiem. Element centralny stanowi murowana kaplica z ołtarzem w środku. Także wewnątrz znajduje się płaskorzeźba przedstawiająca orła oraz obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Groby przed kaplicą rozplanowane są w rzędach prostopadłych do biegnącej środkiem ścieżki, zaś groby znajdujące się za kaplicą rozłożone wachlarzowato w rzędach analogicznych kształtem do półkolistej absydy z tyłu kaplicy (fot.1). Na grobach typowe krzyże żeliwne projektu Jana Szczepkowskiego z tabliczkami na skrzyżowaniu ramion – te pod którymi spoczywają legioniści dodatkowo pomalowane są srebrną farbą (fot.2) , oraz duże ażurowe zaprojektowane przez Gustava Ludwiga w dwu rodzajach – „austriackie” i „rosyjskie” a także małe krzyżyki 2. rodzajów, zaprojektowane przez tego samego artystę. Wewnątrz ogrodzenia znajduje się jeszcze kilka innych elementów dobudowanych później: przy murze z prawej strony, na wysokości kaplicy grób kryjący przywiezione tu w 1984 r., z Anglii prochy gen. Gustawa Łowczowskiego herbu Gryf, który walczył w Bitwie pod Łowczówkiem w 2. batalionie 5 pułku Legionów Polskich (fot.3); po lewej stronie w pobliżu kaplicy kamień z wmurowaną w 50. rocznicę Bitwy tablicą pamiątkową ufundowaną przez kolegów pochowanych Legionistów. Cmentarz ten utrzymywany jest wzorowo, zawsze zadbany, odwiedzany. Jego położenie jest ogólnie znane miejscowej ludności – niezależnie od faktu, że dojście jest bardzo dobrze oznakowane – każdy z okolicznych mieszkańców potrafi wskazać do niego drogę turyście. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ co roku odbywają się tutaj uroczystości rocznicowe,  a także cmentarz ten jest miejscem zakończenia corocznie organizowanego „Rajdu Szlakami Legionistów”. Jak wyżej wspomniałem, cmentarz ten znajdujący się w niewielkiej odległości na północny wschód od szczytu wzgórza Kopaliny (394) można odwiedzić wędrując kilkoma drogami, bowiem w bezpośredniej jego bliskości przechodzą 2 znakowane szlaki turystyczne PTTK: czarny z Tuchowa do Pleśnej i niebieski którym można dojść ze stacji kolejowej w Łowczowie, odwiedzając cmentarz nr 171, do cmentarza wojskowego nr 188. Pobliską drogą asfaltową z Łowczowa na Wał przebiega także znakowany czarny szlak rowerowy, jadąc nim należy tylko niewiele zboczyć na zachód, dobrą gruntową drogą by dotrzeć do Cmentarza Legionów. W bezpośrednie pobliże cmentarza da się podjechać samochodem , który można zostawić na dużej łące powyżej. Nieopodal ogrodzenia znajdują się stoliki i ławy dla odpoczywających turystów, miejsce na ognisko a także tablica informacyjna Starostwa Tarnowskiego z mapą Bitwy pod Łowczówkiem (fot. 4) oraz informacją o jej przebiegu, następującej treści:

Od 20 grudnia 1914 r. front pomiędzy wojskami austro-węgierskimi a rosyjskimi ustabilizował się na Dunajcu, od jego ujścia do Wisły po Zgłobice. Dalej linia frontu biegła przez Pogórze, od Rzuchowej przez Pleśną, Łowczówek, Łowczów, Tuchów,  Gromnik, Rzepiennik aż do Gorlic. Dnia 21 grudnia wojska rosyjskie próbowały przejść do natarcia. Wchodzący w skład 3 Armii XXI Korpus rosyjski, atakując od strony Tarnowa, uderzył w styk 3 i 4 Armii austro-węgierskiej pomiędzy Pleśną a Łowczówkiem. Czterokilometrowego odcinka frontu, wyznaczonego przez kolano rzeki Biała, broniły pułki 43 Dywizji Obrony Krajowej, dowodzonej przez gen. Schmitta. Kluczową pozycją na tym odcinku było wzgórze 360, bronione przez węgierską brygadę pułkownika Pattay'a. Lukę we froncie i zamieszanie w obronie wzgórza spowodowało opuszczenie linii frontu przez oddziały czeskie. Stacjonująca wówczas w Nowym Sączu l Brygada Legionów Polskich, otrzymała rozkaz wymarszu w rejon Łowczówka. Dowodził nią szef sztabu ppłk Kazimierz Sosnkowski. Brygada po przybyciu na miejsce miała zaatakować wojska rosyjskie i zająć pozycje opuszczone przez Czechów, czyli dwa wzgórza oznaczone na mapie 360 i 342. Liczebność l Brygady nie przekraczała wówczas 2 tyś. żołnierzy. W dniu 22 grudnia o godzinie 18- tej. w trzy godziny od rozpoczęcia akcji, legioniści zdobyli wzgórze 360 (Łowczówek). Rankiem 23 grudnia zaczęli atak na wzgórze 342 (Łowczów). Przed południem tego dnia wzgórze to zostało zdobyte przez Brygadę. Ale zaczęły się silne kontrataki rosyjskie na świeżo utracone pozycje. W Wigilię i Boże Narodzenie. Rosjanie po silnym przygotowaniu artyleryjskim, przypuszczali atak za atakiem na zajęte przez legionistów okopy. W dniu 25 grudnia l Brygada Legionów Polskich, nie mogąc doczekać się obiecanych przez dowództwo austro - węgierskie posiłków i zluzowania, wycofała się w kierunku na Wróblowice i Zakliczyn. Pod Łowczówkiem poległo 128 legionistów. 342 zostało rannych, kilkunastu dostało się do rosyjskiej niewoli. Była to jedna z większych bitew stoczonych przez l Brygadę  Legionów Polskich.”

Odwiedzając ten cmentarz warto zastanowić się jakie było podejście zaborcy do Polaków. Z treści tablicy bowiem nie wynika, że 25. grudnia 1 Brygada Legionów poniosła tutaj straty głównie dlatego, że dowództwo austro – węgierskie nie zawiadomiło ppłk Sosnkowskiego o rozkazie wycofania się wydanym sąsiednim jednostkom. Znamienny jest także i późniejszy los pochowanych. Początkowo cmentarz ten dzięki staraniom ówczesnego burmistrza Tuchowa Bolesława Miętusa, działaczek Ligi Kobiet i ks. biskupa Sapiehy miał być miejscem spoczynku tylko Legionistów. Oczywiście ówczesne władze, działając według starej maksymy „dziel i rządź” nie mogły dopuścić do powstania takiego miejsca polskiego kultu narodowego. Mimo, że główna kaplica została ufundowana przez polską Ligę Kobiet i mimo pochowania tu już zwłok Legionistów w 3 rzędach mogił bezpośrednio przed kaplicą, „dołożono” tu zwłoki m.in. żołnierzy austro – węgierskich pułków ekshumowane z okolicy. Tak więc dzięki tym działaniom nie jest to dzisiaj cmentarz stricte polski. Oprócz polskich Legionistów spoczęli tutaj również żołnierze różnych narodowości z  15. tarnopolskiego i  30. lwowskiego pułków piechoty, 21. i 32. pułków piechoty landszturmu, 2. Pułku Cesarskich Strzelców Tyrolskich, II. Pułku Strzelców Cesarskich.

Po odwiedzeniu tego niezwykłego miejsca szczególnie polecam wędrówkę czarnym szlakiem do Pleśnej, na całym bowiem stoku Kopalin można znaleźć dobrze ślady pozycji o które toczyły się tutaj tak zacięte walki. 


Widok ogólny. Lato 2003.

Cmentarz nr 172 - Łowczówek

Projektował S.Haller. Na tym cmentarzu zbudowanym wokół istniejącej wcześniej kapliczki spoczywa 5 Austriaków (w tym 4 znanych z nazwiska i daty śmierci - 5 maj 1915 - pochodzących z 14. pułku piechoty z rejonem rekrutacji w okolicach Linzu w Austrii)  i 13. żołnierzy rosyjskich m.inn. ze 131. tyraspolskiego i 132. benderskiego pułków piechoty. Po  remoncie przeprowadzonym w 1984 r. zmienił się dosyć radykalnie wygląd pola grobowego otaczającego XIX – wieczną kapliczkę będącą elementem centralnym tego cmentarza. Krzyże z nagrobków przyspawano parami do niewielkich jakby ramek wykonanych z  rurek z napisami określającymi "nację" poległych. Tak więc po lewej stronie kapliczki spoczywają w 4 grobach Rosjanie, w 2 grobach zbiorowych z tyłu kapliczki także Rosjanie (z tyłu zachowały się 2 duże żeliwne krzyże typu "rosyjskiego"), w czterech grobach po prawej Austriacy. Cmentarza nie sposób przeoczyć jadąc z Pleśnej do Łowczowa - znajduje się przy skrzyżowaniu tej drogi z lokalną drogą prowadzącą do Staszówek. Obok cmentarza przebiega także niebieski szlak rowerowy.


Kapliczka na zewnątrz ogrodzenia stanowi element cmentarza.

Tablica inskrypcyjna. Lato 2003.

Widok wnętrza cmentarza. Lato 2003.

 

Cmentarz nr 173 - Pleśna

Projektował S. Haller ,co jest zauważalne jeśli wcześniej odwiedziło się cmentarze nr 171.  i 172. Mianowicie kapliczka która jest pomnikiem cmentarza posiada charakterystyczne kolumienki których użył i w projektach poprzednich cmentarzy. Pochowano na nim 34. żołnierzy austro – węgierskich  i 29. rosyjskich. Cmentarz ten jest wart odwiedzenia co najmniej z dwu powodów. Po pierwsze jego pomnik w formie oryginalnej kapliczki jest świetnie zachowany i  znajduje się poza obrębem ogrodzenia obiektu co jest rzadko spotykane na pozostałych zachodniogalicyjskich cmentarzach, a po drugie dlatego, że bardzo urokliwie przedstawia się wnętrze  - groby z betonowymi nagrobkami i typowymi żeliwnymi krzyżami rozrzucone są w swobodnym układzie w porastającej teren brzezince. Na kapliczce – pomniku marmurowa tablica której inskrypcja w wolnym tłumaczeniu głosi:

UCZCIE SIĘ OD NAS SWAWOLNI WNUKOWIE 

OFIARNEGO OBOWIĄZKU,

GDY NAD GRANICAMI ŚWIĘTEJ OJCZYZNY 

ZAWISŁA GROŹBA WROGA.

Wyremontowane ogrodzenie w kilku miejscach jest uszkodzone, podobnie bramka. Większość mogił posiada jedynie postumenty pod krzyże. Daje się odczytać nazwiska z oryginalnych tabliczek nagrobnych. Cmentarz ten można odwiedzić przy okazji wędrówki żółtym szlakiem z Pleśnej na Wał, gdyż znajduje się bezpośrednio przy nim, ok. 750 m od centrum miejscowości lub może on stanowić przystanek podczas przejścia czerwono znakowaną ścieżką przez Uroczysko Pleśnianki. Praktycznie pod sam obiekt da się podjechać samochodem. Ładny - polecam!

Wido cmentarza z drogi Tuchów - Tarnów.

Cmentarz nr 174 - Piotrkowice (Zabłędza)

Ten niewielki, przydrożny obiekt  projektował H.Scholz.  Na niewielkiej powierzchni spoczywa tutaj 35.  żołnierzy rosyjskich  (tak wynika zarówno z kształtu pomnika, którym jest żeliwny krzyż na rosyjskie groby masowe nałożony na niewielką ściankę w tylniej części cmentarza,  jak też wynika to z dokumentacji; przy zwiedzaniu jednak natknąć się można na jego terenie na jeden mały krzyż żeliwny typu "austriackiego"). Mimo niewielkiej liczby pochowanych i to wyłącznie "wrogów" projektant zadbał o trwały wystrój tego cmentarza. Obiekt zadbany i łatwo dostępny – w pobliżu znajduje się przystanek PKS.


Nowy krzyż - pomnik wykonany zgodnie z pierwowzorem.

 

 

 

Brama cmentarza. Lato 2002.

Cmentarz nr 175 - Poręba Radlna

Projektował H. Scholz. Pochowano na nim 37. żołnierzy austro-węgierskich (znani z nazwisk, głównie z 59. pułku piechoty z rejonem rekrutacji w okolicach Salzburga w Austrii, z datą śmierci 5 maj 1915)  i  taką sama liczbę rosyjskich. Cmentarz znajduje się w bezpośredniej bliskości szczytu Słonecznej Góry (403). Najłatwiej dostać się do niego drogą biegnącą na zachód z parkingu nad Piotrkowicami, przy czym nie można zabłądzić ponieważ drogą tą biegną znaki dwóch szlaków turystycznych: żółtego szlaku PTTK i zielonego szlaku rowerowego. Ponadto nie sposób przeoczyć gospodarstwa agroturystycznego „Dom na Słonecznej Górze” w pobliżu którego jest ten cmentarz. Po remoncie - postawiono nowy krzyż z gontowym daszkiem, rzeźbą Chrystusa i metalową glorią, wykonany wg pierwowzoru stanowiący pomnik. Mimo dosyć „ludowego” wyglądu tego krzyża, po bliższym podejściu daje się zauważyć mistrzostwo artysty – rzeźba robi wrażenie – Scholz był naprawdę zdolnym rzeźbiarzem.  Warto także zauważyć pewną jego „manierę” w przedstawianiu postaci ukrzyżowanego Chrystusa którą zastosował w tej rzeźbie podobnie jak i we wszystkich innych rzeźbionych przez siebie postaciach Ukrzyżowanego. Chrystus nie „wisi” na krzyżu ale jakby tylko rozpościera ręce nad poległymi, są one bowiem równoległe do belki poprzecznej. Podczas remontu poustawiano nowe nagrobki z krzyżami żeliwnymi oraz nowymi tabliczkami. Wykonano także nowe ogrodzenie starannie odtwarzając kamienne słupki między którymi znajdują się odcinki drewnianego płotu sztachetowego, oraz odnowiono dwa wysokie i masywne słupy bramy między którymi umieszczono nowe bardzo solidnie wykonane drewniane skrzydła bramki. Nowy krzyż, jak też i resztę cmentarza po remoncie koniecznie należy zobaczyć, niesamowite wrażenie pozostawia widok nagrobków kiedy ziemia jest usłana złotymi liśćmi zaś srebrne pnie buków porastających przypominają kolumny jakiejś gotyckiej katedry. Niewątpliwe jest to jeden z najbardziej urokliwych cmentarzy w Powiecie Tarnowskim i nie bez powodu został włączony do „Szlaku cmentarzy wojskowych I wojny światowej”.