Cmentarz nr 27 – Skołyszyn (Bączal)

Projektował Johann Jäger. Pochowani są na nim Niemcy (29) Austriacy (25) i Rosjanie (92). 

Dojazd jak do cmentarza nr 26. Za kulminacją jeszcze kilkadziesiąt metrów lekko w dół do rozjazdu na którym betonowy austriacki słup informacyjny. Przy nim należy skręcić w lewo i wąską asfaltową drogą kierować się do widocznego na tle lasu wysokiego drewnianego krzyża. Cmentarz na przeciwległym skraju zagajnika z krzyżem. W 2004 roku remontowany. Wykonano nowe ogrodzenie z odcinków balustrady pomiędzy kamiennymi słupkami na wzór oryginalnego w miejsce siatki metalowej pomiędzy betonowymi słupkami, którą cmentarz ogrodzono podczas jednego z wcześniejszych remontów. Z oryginalnych elementów do czasu remontu w 2004 r. zachowały się : ścianka pomnikowa z tablicą inskrypcyjną i kamienną ławą, słupki kamienne flankujące bramkę wejściową oraz 2 betonowe stele nagrobne z żeliwnymi tablicami imiennymi (obie oznaczające groby żołnierzy armii niemieckiej). Na pozostałych grobach podczas ostatniego remontu ustawiono drewniane krzyże z daszkami i tabliczkami emaliowanymi na przecięciu ramion. W późniejszym czasie wykonano solidną drewnianą dwuskrzydłową furtę zamykającą światło bramy (zdjęcia obok przedstawiają wejście na cmentarz jeszcze bez tego elementu).

Powierzchnia tego cmentarza , założonego na planie nieregularnego wieloboku wynosi około 500 m2. Z ogólnej liczby 146 pochowanych w  36 grobach pojedynczych i 31 masowych zidentyfikowano imiennie 32 żołnierzy ( w większości z armii niemieckiej) - reszta pozostaje bezimienna. Jednostki pochowanych, jeśli chodzi o armię niemiecką to 1 i 3 pułki grenadierów gwardii oraz  3 pułk piechoty. Zidentyfikowani żołnierze austro - węgierscy należeli do 56. wadowickiego  pułku piechoty i do 26. batalionu strzelców polowych (jest to bardzo "ciekawa" jednostka - jeden z trzech batalionów strzelców polowych "rozwiązanych" ze względów organizacyjnych przed 1914 r. i na nowo utworzonych na czas wojny. Trudno jednak powiedzieć czy rzeczywiście polegli mogli należeć do tej jednostki, gdyż daty ich śmierci przypadają na grudzień 1914 roku, zaś w literaturze można znaleźć informację że batalion ten - wraz z dwoma innymi - powołano do życia ponownie na początku 1915 r. Dlatego też, rzecz jasna, batalion ten nie występuje w "spisach" z 1914 r.). Pochowani żołnierze armii rosyjskiej są wyłącznie bezimienni, chociaż wiadomo, że jest wśród nich trzech oficerów, w tym jeden kapitan.

Zwiedzając cmentarz warto zwrócić baczną uwagę na krzyż w bezpośrednim sąsiedztwie ściany pomnikowej, z jej lewej strony - jeden wspólny krzyż oznacza tutaj mogiły żołnierzy przeciwnych armii - rzecz stosunkowo rzadko spotykana na zachodniogalicyjskich cmentarzach wojennych. Oczywiście krzyż ma formę "austriacką" (tj. bez dodatkowego ramienia). 


 

Widok wnętrza cmentarza po remoncie . Jesień 2002

 

 

Grób zbiorowy 5 żołnierzy niemieckich.

Cmentarz nr 28 – Jabłonica

Projektował Johann Jäger. Do cmentarza najłatwiej dojechać z drogi Gorlice-Jasło skręcając w lewo (kierunek Lisów; także tablica kierująca do zakładów Vortumnus). Nowy kościół zostawiamy z prawej, potem bardzo ostro do góry, do centrum Lisowa, gdzie na skrzyżowaniu dalej prosto. Wkrótce za Lisowem droga asfaltowa się kończy, a zaczyna się gruntówka, którą cały czas nie skręcając w boczne odgałęzienia. Przez las, trochę do góry i cmentarz pokazuje się przy wyjeździe z lasu po lewej, przy samej drodze. Obiekt po generalnym remoncie (jesień 2002) prezentuje się wspaniale (np. w porównaniu do ruiny jaką był jeszcze 2-3 lata temu). Są na nim pochowani Niemcy (55) głównie z 2 pułku piechoty gwardii pruskiej, Austriacy (40) i Rosjanie (74). W czasie wykonywania nowych tablic żeliwnych na nagrobki remontujący jednak nie zwrócili uwagi na fakt iż pierwotnie tablice te miały 3 rodzaje symboli (różne 3 krzyże - dla 3 armii) i na wszystkich wykonano symbol charakterystyczny dla tablic "niemieckich" - krzyż żelazny z wieńcem z liści dębu - także na tych poświęconych Rosjanom. Niejaką rekompensatą tej pomyłki jest wykonanie jednego z 3 nowych krzyży pomnikowych jako dwuramiennego - "rosyjskiego) .


 

 

1.

 

2.

...im dalej tym gorsze wrażenie...

3.

 

 

4.

 

5.

Cmentarz nr 29 – Siepietnica –Bugaj

Projektował Johann Jäger. Cmentarz ten został założony na miejscu grobów pierwotnych w zacisznym zakątku – na cyplu terenu jaki tworzy meandrujący przez dolinę potok Olszynka (fot. 1)  W  7 grobach  masowych spoczywa tutaj 42 żołnierzy austro-węgierskich i 40 rosyjskich. Dwóch pochowanych poddanych cesarza Franciszka Józefa którzy zostali zidentyfikowani należeli do 100 cieszyńskiego pułku piechoty i 8 batalionu strzelców polowych. Żadnego z poddanych carskich tu pochowanych nie udało się zidentyfikować imiennie, podobnie nie ma danych odnośnie ich jednostek.

W czasie remontu cmentarza pod koniec lat 90 – tych, zakonserwowano oryginalny profilowany  krzyż pomnikowy dodając nowy, dwuspadowy daszek. Wykonano także 7 nowych krzyży nagrobnych o zróżnicowanej wysokości i posadowiono je w bezpośrednim pobliżu postumentu krzyża – pomnika. Całość tego „dzieła” ogrodzono metalowym płotkiem na betonowej podmurówce – powierzchnia „nowego” założenia zajęła zaledwie kilkanaście metrów kwadratowych, podczas gdy oryginalna powierzchnia tego obiektu wynosiła ok. 200 m2 ! W ten sposób groby większości pochowanych znalazły się poza obrębem nowego ogrodzenia. Pomijając kwestie etyczne takiego działania, także z punktu widzenia estetyki remont ten nie wywoływał pozytywnego wrażenia  - dzięki „zagęszczeniu” i zróżnicowaniu w wysokości krzyży całość z daleka przypominała kępkę grzybów (fot. 3).  

W roku 2006 dokonano ponownej renowacji cmentarza, tym razem z uwzględnieniem dostępnych materiałów archiwalnych – wykonano ponownie krzyże nagrobne w jednakowej wysokości oraz opasano groby krawężnikiem, zgodnie z ich pierwotnym układem. Dla wszystkich krzyży wykonano nowe prostokątne tabliczki emaliowane. Całość założenia odgradza od terenu drewniana balustrada rozpięta pomiędzy betonowymi słupkami ogrodzenia. Przywrócono obiektowi jego pierwotny rzut prostokąt ze ściętymi z przodu narożami. Nie zapomniano także o tablicy inskrypcyjnej (niestety wykonanej dosyć nieestetycznie), której niemiecka treść w wolnym tłumaczeniu  głosi:

PRZYSTAŃCIE ! MOŻE MIĘDZY NAMI JEST TEN KOGO KOCHALIŚCIE

Lokalizację obiektu sygnalizuje zachowany w słabym stanie, lecz bardzo dobrze widoczny oryginalny betonowy austriacki słup informacyjny , stojący z lewej strony drogi Siepietnica - Święcany. Słup ten znajduje się naprzeciw cmentarza jednakże obiekt jest na drugim (południowym) brzegu potoku Olszynka. Niegdyś dojście do niego było bardzo proste – od tego słupa należało się kierować przez kładkę wprost ku widocznemu cmentarzowi. Obecnie kładka na przeciw wejścia na cmentarz nie istnieje ( a był to według Brocha i Hauptmanna mostek o konstrukcji drewnianej) i  najwygodniejsze dojście prowadzi nie bezpośrednio od betonowego słupa ale od znajdującego się kilkadziesiąt metrów dalej przystanku. Stąd w kierunku potoku prowadzi przez pola wyraźna ścieżka do metalowej kładki którą można wygodnie go przekroczyć. Schodząc z niej po lewej stronie zobaczymy praktycznie wzorcowo odnowiony cmentarz nr 29 (fot. 2 ,4 i 5). 


 

Pomnik w tylnej ścianie muru cmentarza.

Widok cmentarza po remoncie. Wiosna 2002.

Cmentarz nr 30 – Święcany

Projektował Johann Jäger. Spoczywają na nim Austriacy (159) i Rosjanie (211). Cmentarz po starannie wykonanym generalnym remoncie prezentuje się bardzo dobrze. Wykonano nowe mury, a od frontu płot rozpięty pomiędzy słupkami w formie kapliczek z gontowymi daszkami. wykonano także nowe krzyże nagrobne oraz prostokątne emaliowane tabliczki imienne.


 

 

 

 

 

Cmentarz nr 31 – Szerzyny

Cmentarz zaprojektował Johann Jäger. Pochowani są na nim : Rosjanie w liczbie 89-ciu, służący za życia w Jej Imperatorskiej Wysokości Wielkiej Księżnej Wiery Konstantynownej 22. pułku piechoty, 101. Permskim, 121. Penzeńskim, 201. Potyjskim, 202. Goryjskim pułkach piechoty ; 26-ciu żołnierzy austro –węgierskich z 13. i 36. pułków piechoty, 17. rzeszowskiego, 18. przemyskiego  i 19. lwowskiego pułków piechoty Landwehry, 20 batalionu Landsturmu czy też 26. pułku artylerii polowej. Pochowano tutaj także 2 żołnierzy armii niemieckiej. Ogółem ze 106 pochowanych zidentyfikowanych imiennie jest 11. Obiekt zaprojektowany został na planie zbliżonym do kwadratu o wymiarach ok. 18 x 16 metrów. Ogrodzenie stanowi kamienna  podmurówka biegnąca po obrysie cmentarza z wysokimi kamiennymi słupami. Pierwotnie pomiędzy słupami znajdowały się belki drewniane – dzisiaj pozostały po nich tylko ślady w postaci prostokątnych gniazd w bokach słupów. Pomnik cmentarza stanowi wysoki na ok. 5,5 m krzyż z kamiennych ciosów którego drzewce zostało wzmocnione po bokach dodatkowymi żebrami stojący na prostopadłościennym postumencie wkomponowanym w linię tylnego ogrodzenia. Na postumencie znajduje się tablica inskrypcyjna z tekstem autorstwa H. Hauptmanna, zaś bezpośrednio przed nią współczesna tabliczka drewniana na której uwieczniono polskie tłumaczenie inskrypcji w brzmieniu:

 „Leśne pochodnie, szumy lasu, grajcie o naszym wczesnym grobie. W martwej drzemce boże gwiazdy nasłuchują w dół łagodnie”. 

Współczesny stan cmentarza jest zły (2005). Dwa słupki flankujące wejście znajdujące się z prawej strony cmentarza leżą przewrócone do środka. Na polach grobowych nie zachowały się żadne krzyże... Tym niemniej wnętrze cmentarza jest regularnie wykaszane i karczowane dlatego turysta pragnący zwiedzić ten obiekt nie napotka na przeszkodę w postaci samosiejek czy ostrężyn. Także dojście do cmentarza jest łatwe. Znajduje się on na skarpie terenu o ekspozycji południowo – wschodniej, niegdyś dobrze widoczny z drogi z Szerzyn do Skołyszyna.  Ścieżkę dojściową wskazuje oryginalny austriacki betonowy słup informacyjny stojący po prawej stronie tuż przy drodze ok. 1,7 km od centrum Szerzyn. Droga gruntowa prowadzi początkowo koło niewielkiego przydomowego warsztatu drzewnego (tu można pozostawić samochód) a potem pod górę mijając położoną po lewej na stoku współczesną kapliczkę. Stąd jeszcze kilkadziesiąt metrów leśnego parowu i cmentarz ukazuje się po prawej. 


 

Nie do końca zrealizowany projekt dla tego obiektu.

 

 

 

 

 

 

Cmentarz nr 32 – Szerzyny

Cmentarz ten leżący tuż przy drodze do Swoszowej, w odległości ok. 1,2 od skrzyżowania w centrum Szerzyn zaprojektował Johann Jäger  na planie prostokąta o wymiarach 23 x 18 m. Ogrodzenie stanowi niski mur z piaskowca przykryty betonowym daszkiem zaś wejście na teren cmentarza prowadzi przez betonowy mostek na rowie pomiędzy nim a drogą. Pomnik, znajdujący się w linii tylnego ogrodzenia stanowi wysoki na ok. 5,5 m krzyż z kamiennych ciosów którego drzewce zostało wzmocnione po bokach dodatkowymi żebrami stojący na prostopadłościennym postumencie (identyczny jak na cmentarzu nr 31 w Szerzynach) wykonany z piaskowca pochodzącego z kamieniołomu Straconka koło Bielska. Obecnie cmentarz jest po odnowie  starannie utrzymany, jednakże literatura traktująca o zachodniogalicyjskich cmentarzach wskazuje, że został wyremontowany nie całkiem zgodnie z wyglądem pierwotnym. Prawdopodobnie chodzi o mur który w miejsce chropawych i nieco nieregularnych piaskowcowych ciosów został częściowo wykonany z nowych, doskonale prostokątnych i gładkich płytek piaskowcowych. Na polu grobowym ocienionym potężnymi dębami zasadzonymi jeszcze przez budowniczych znajdują się krzyże kilku rodzajów z wykonanymi na nowo tabliczkami imiennymi z których możemy dowiedzieć się iż spoczywa tutaj 17 żolnierzy austro-węgierskich i aż 117 rosyjskich. Krzyże te w większości są "skróconą" wersją krzyży projektu Jana Szczepkowskiego, bez charakterystycznej ramki na tabliczkę u dołu. Nazwiska z tabliczek są swojsko brzmiące: Piorun, Bochenek i Król i nic w tym dziwnego bo jednostki pochowanych „Austriaków” to m.in. 57. tarnowski pułk piechoty, 18. przemyski pułk piechoty Landwehry, 19. lwowski pułk piechoty Landwehry czy 33. stryjski pułk piechoty Landwehry. Znanych jest także szereg jednostek do których należeli żołnierze rosyjscy: 10. Małorosyjski pułk grenadierów Generał-feldmarszałka Hrabiego Rumiancewa-Zadunajskiego czy  101. Permski, 105. Orenburski, 121. Penzeński, 124. Woroneski, 127. Putywlański pułki piechoty. Zwiedzając teren cmentarza warto rozglądnąć się wokoło podziwiając pofałdowaną linię wzgórz należących do Pasma Brzanki na północny zachód od cmentarza, ale jeszcze lepiej skierować wzrok na południowy zachód – w tym kierunku zobaczymy bowiem, na wzgórzu nad Ołpinami cmentarz nr 34, który może być kolejnym przystankiem na naszej wycieczce. Aby tam dojechać nie trzeba wcale wracać do centrum Szerzyn ale wystarczy na skrzyżowaniu przy którym leży cmentarz nr 32 skręcić w lewo. Dobra droga gruntowa wkrótce doprowadzi prawie do samych Ołpin...


 

 

 

 

 

 

Cmentarz nr 33 – Swoszowa

Johann Jäger projektując ten cmentarz bardzo malowniczo usytuował go na tle lasu, w oddaleniu od domów bezpośrednio przy drodze z Szerzyn do Swoszowej. Wprawdzie nie wyróżnia się on ani wielkością (ok. 700 m2) ani szczególnie wyszukanym planem (prostokąt) ale niewątpliwe znacznie odbiega wyglądem od pozostałych cmentarzy wojennych Powiatu Tarnowskiego, głównie za sprawą pomnika, który podczas gruntownego remontu tego obiektu w ostatnich latach wykonano w formie potrojonego krzyża z drewnianych belek nakrytego spadzistym daszkiem, osadzonego na szczycie ścianki pomnikowej wyróżnionej z tylnego muru. Jeśli ktoś z odwiedzających to miejsce spoczynku żołnierzy I wojny światowej był kiedykolwiek w Rumunii, bez trudu skojarzy co było inspiracją projektanta. A był nią powszechnie spotykany w tym kraju krzyż nazywany troiţa (czyt. troica) którego drzewce jest niejednokrotnie zwielokrotnione, najczęściej potrojone, podobnie jak ramiona i często przykryty jest właśnie takim daszkiem jak ten na cmentarzu nr. 33. Inżynier Johann Jäger motywy rumuńskie zastosował nie tylko tutaj, ale także na przykład na cmentarzu nr. 14 w Cieklinie, nr. 21 w Warzycach czy nr. 42 w Sieklówce, gdzie jako pomniki zastosował kapliczki w formie kamiennych słupów zwieńczonych drewnianymi krzyżami powszechnie spotykanych w Rumunii. Tak więc forma potrojonego krzyża nie jest przypadkowa... Pozostałe elementy architektury cmentarza to ogrodzenie wykonane w formie pełnego muru z trzech stron, zaś od frontu jako kamienne słupki z drewnianą balustradą pomiędzy nimi. Wejście na cmentarz prowadzi po kilku schodkach w dół, przez drewnianą furtkę. Na polu grobowym stoją wykonane na nowo krzyże drewniane z daszkami powielające, poniekąd, formę pomnika na których zawieszono nowe, prostokątne tabliczki emaliowane z nazwiskami pochowanych tutaj 83. żołnierzy austro-węgierskich , 85. rosyjskich i jednego poddanego niemieckiego nazwiskiem Lebunke, żołnierza 2 Królewskiego Pruskiego Pułku Grenadierów Gwardii Cesarza Franciszka. Ogółem znanych jest 25 nazwisk pochowanych tutaj oraz kilkanaście jednostek wojskowych w których służyli polegli: 18. przemyski,  20. stanisławowski, 33. stryjski pułki piechoty Landwehry; 56. wadowicki i 98. z Wysokiego Myta w Czechach pułki piechoty; 2 i 12 bataliony strzelców polowych; 16. bańsko-bystrzycki pułk piechoty Honvedu, czy rosyjskie pułki piechoty: 7. Rewalski Generała Tuczkowa,  138. Bołchowski,  225. Liwnieński... Żołnierze ci spoczęli w tak pięknym miejscu, że słowa tablicy inskrypcyjnej z pomnika, które w wolnym tłumaczeniu brzmią: „Zazdrośćcie tym, co polegli w walce, tutaj bowiem powstała sława ich życia i śmierci” nie wydają się banalne.  


 

 

 

 

 

 

 

 

Cmentarz nr 34 – Ołpiny

Obiekt ten zaprojektował Johann Jäger na skomplikowanym planie koła przecinającego się z krzyżem greckim. Ogrodzenie stanowił mur z kamienia, przykryty dwuspadowym betonowym daszkiem, obecnie otaczający tylko ok. ¾ obwodu obiektu. Na cmentarz prowadzi brama oflankowana dwoma masywnymi słupami i zamknięta piękną kutą furtką. Współcześnie jest to chyba najładniejszy element tego cmentarza i warto poświęcić chwilę przyglądając się jego ornamentyce  oraz  podziwiając piękny pogórzański  krajobraz roztaczający się z przed bramy. Najbardziej charakterystycznym elementem bramy są krzyże wkomponowane w elipsoidalne obramowania, o kształcie normańskich tarcz. Kolejne skojarzenie przychodzące do głowy na widok tego ornamentu to znak solarny: krzyż wpisany w okrąg... Chyba niewiele pomyli się ten kto odczyta w ten sposób intencję projektanta, tym bardziej, że krzyż przecinający koło (plan cmentarza) to także znak solarny, będący symbolem zniszczenia i odrodzenia. Od wewnątrz brama zaakcentowana jest  grupą wysokich drzew, zaś na części pola grobowego stoją kute krzyże listwowe kilku rodzajów.  Ciekawostkę stanowi fakt, że na zachowanych rysunkach z epoki cmentarz ten posiada w centrum wysoki kamienny czworoboczny obelisk z krzyżami wyodrębnionymi z lica ścian, podwyższony przez umieszczenie go na niewielkim tarasie z dostawionymi do niego czterema ściankami ozdobionymi kamiennymi kulami. Jeszcze ciekawszy jest fakt, że na terenie cmentarza znajdują się dosyć liczne bloki kamienne o różnych kształtach, starannie obrobione. Niektóre to prostopadłościany lub bloki o kształcie trapezoidalnym ale jeden z nich jest okrągły i stanowi jakby część stożka. Patrząc na rysunek archiwalny i ten kamienny bloczek łatwo domyślić się że czworoboczny obelisk u góry przechodził w stożek przypominający czubek pocisku artyleryjskiego. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić że pomnika tego nie zdążono wykonać a rozrzucone elementy nie są efektem dewastacji (brak śladów zaprawy na bloczkach). Według autorów albumu „Zachodniogalicyjskie Groby Bohaterów” na pomniku miała być zamontowana tablica inskrypcyjna której treść w wolnym tłumaczeniu z niemieckiego miała brzmieć:           

”Powaliwszy wroga na ziemię, towarzysze broni z południa i północy odeszli do wiecznej ojczyzny święte słowa zostawiając w dziedzictwie: Umrzyj i bądź !”. 

Gdyby cmentarz wykonano w zaplanowanym przez projektanta kształcie łączyłby on w swojej symbolice zarówno pierwotny pierwiastek germański w postaci znaku solarnego jak i pierwiastek chrześcijański w postaci krzyży na obelisku, zatem idealnie wpasowałby się w ogólną koncepcję ideologiczną kompleksu zachodniogalicyjskich cmentarzy wojennych. Pochowano tutaj 366. żołnierzy armii rosyjskiej, 127. żołnierzy austro – węgierskich i 84. niemieckich (ci polegli w pierwszych dniach maja 1915 r.), należących do kilkudziesięciu jednostek tych trzech armii. Znanych z nazwiska jest jednakże  tylko 111. Pomimo dużego zniszczenia elementów architektonicznych tego cmentarza bez wątpienia jest to jedno z najbardziej godnych odwiedzenia miejsc spoczynku żołnierzy I wojny światowej na terenie Pogórza, tym bardziej że bardzo łatwo tu trafić. Na dole, we wsi przy drodze prowadzącej do cmentarza parafialnego oryginalny austriacki betonowy słup informacyjny, zwieńczony metalowym krzyżykiem wskazuje właściwy kierunek marszu. Drogę tą można także pokonać prawie każdym samochodem podjeżdżając ok. 1,2 km gruntową drogą prowadzącą pod samą bramę.


Cmentarz nr 35 – Ołpiny

Były to mogiły na miejscowym kirkucie, ułożone w rząd,  należące do 2 żołnierzy armii austro-węgierskiej i 4 rosyjskiej z których tylko jeden był zidentyfikowany imiennie. Był to Abraham Klinghofer, żołnierz 33. stryjskiego pułku piechoty Landwehry. Nagrobki stanowiły macewy z piaskowca z inskrypcjami, prawdopodobnie zaprojektowane przez Johanna Jägera. Obecnie kirkut na którym znajdowały się nagrobki zachował się w stanie szczątkowym – rozpoznawalny jest tylko jego teren i resztki ogrodzenia w postaci niskiego wału. Warto jednak odwiedzić to miejsce znajdujące się tylko ok. 500 m na południe od cmentarza nr 34 w Ołpinach, który należy ominąć z lewej strony podążając ku szczytowi pagórka. Kirkut będzie widoczny ze szczytu w niewielkim zagłębieniu terenu jako kępa drzew i krzewów pośród pól. 


 

Stan obecny pomnika centralnego.

Wygląd cmentarza około 1917 r. wg. akwareli Janosa Czencza.

Cmentarz nr 36 – Podzamcze

Projektował Johann Jäger, a pochowani są na nim Austriacy (pierwotnie nie) Niemcy (73) i Rosjanie (41) i 4 żołnierzy o nieustalonej przynależności "armijnej". Cmentarz ten jest tylko pozornie łatwy do odszukania z przewodnikiem p.Frodymy ponieważ obecnie jest on zarośnięty gęstym młodnikiem od strony frontowej a nie jak wynika z mapki tylko z tyłu. Od granicy drzew znajduje się obecnie w odległości około 50 m. Na widoki na dolinę Wisłoki możemy liczyć tylko w porze gdy drzewa nie mają liści. Cmentarz jest zachowany w stanie dobrym – szczególnie pomnik centralny i dwa pierwsze tarasy. Najniższy taras jest w stanie ruiny. Cmentarz zaczyna powoli ponownie zarastać tak że ustawione na nowo krzyże wkrótce zginą w zaroślach.


 

Tak dziś wygląda pomnik tego zlikwidowanego cmentarza.

Wygląd pierwotny obiektu około 1918 r.

Cmentarz nr 37 – Krajowice

Projektował Johann Jäger. Spoczywali na nim Austriacy (1) Niemcy (35) i Rosjanie (32), których prochy przeniesiono na cmentarz nr 36, tworząc na nim dodatkowy taras. Tak więc aby otrzymać prawidłową liczbę pochowanych na cm. nr 36 trzeba do niej dodać liczbę pierwotnie pochowanych na tym cmentarzu. Obiekt zrównany praktycznie z ziemią zachował się jednak rozsypujący się pomnik na którym wisi obecnie kapliczka z Chrystusem na krzyżu, niestety obecnie na terenie prywatnej posesji.


 

Wygląd cmentarza ok. 1917 r.

... z zewnątrz cmentarz wygląda całkiem nieźle. Wiosna 2002.

Cmentarz nr 38 – Kołaczyce

Projektował Johann Jäger. Pochowani są na nim Rosjanie (39)  i Niemcy (2). Cmentarz położony jest nad jarem niewielkiego potoczku , który w czasie któregoś z wiosennych przyborów podebrał brzeg na tyle że całkowicie zawaliła się ściana ogrodzenia cmentarza biegnąca wzdłuż niego. Staraniem gminy podremontowano cmentarz na tyle że z zewnątrz wygląda całkiem przyzwoicie - kiedy jednak wejdziemy na teren okazuje się że zostało już tylko kilka postumentów pod krzyże nagrobne, o samych krzyżach nie wspominając. Do czasu remontu generalnego nie polecam do zwiedzenia.


 

Pomnik cmentarza.

Wygląd pierwotny cmentarza ok. 1918 r.

Cmentarz nr 39 – Kołaczyce

Projektował Johann Jäger. Spoczywają na nim Austriacy (6) Niemcy (16) i Rosjanie (14). Pierwotnie ogrodzony drewnianym płotem sztachetowym pomiędzy betonowymi słupkami, obecnie ogrodzenie metalowe - współczesne. Pomnik z nałożonym żeliwnym krzyżem oraz krzyże nagrobne zachowały się w dobrym stanie.


 

... tylko pomnik jakoś wygląda.

Cmentarz nr 40 – Bieździedza

Projektował Johann Jäger. Pochowani są na nim Austriacy (1) Niemcy (35) i Rosjanie (93). Na cmentarzu dobrze zachowany jest w zasadzie tylko krzyż centralny (ale bez daszka) z cokołem i płytą inskrypcyjną i słupki ogrodzenia. Reszta wystroju jest w stanie szczątkowym. Jak na cmentarz który znajduje się na cmentarzu parafialnym ten należy do bardziej zaniedbanych. Ponadto obecnie znajduje się na nim „magazyn” starych krzyży i innych elementów kamieniarskich z cmentarza parafialnego.


 

Pomnik być moze najbardziej malowniczego cmentarza w tym Okęgu.

Cmentarz nr 41 – Bieździadka

Projektował Johann Jäger ,zaś pochowani na nim są Niemcy (21) i Rosjanie (5) polegli w dniach 7 i 8 maja 1915 r. Jest to bardzo malowniczo położony cmentarzyk z dobrze zachowanymi elementami kamiennymi takimi jak: mury, słupki bramki, schodki wraz z murkami policzkowymi doprowadzające do bramki oraz oczywiście centralnym pomnikiem w formie kapliczki przykrytej blaszanym daszkiem. Pierwotnie kapliczka przykryta była gontem. Zwraca uwagę misterny żelazny krzyżyk wieńczący dach.


 

Oryginalny krzyż nagrobny...

... i kapliczka słupowa, pełniąca rolę pomnika.

Cmentarz nr 42 – Sieklówka

Projektował Johann Jäger . Spoczywają na nim Austriacy (19) i Rosjanie (13) polegli w dniach 20-28 grudnia 1914 r oraz 2 Niemców poległych 8.05.1915 r. Bardzo starannie wyremontowany z wyjątkiem ogrodzenia które wykonano nie zachowując wyglądu pierwotnego. Warto zobaczyć ten niewielki cmentarz z uwagi na to że postawiono na nim nowe (zgodne z oryginałem) bardzo ciekawe w formie i nie spotykane nigdzie indziej krzyże drewniane. Ponadto w dobrym stanie zachował się pomnik centralny w formie kapliczki słupowej zwieńczonej drewnianym krzyżem . Podobny pomnik ma cmentarz nr 21 w Warzycach.