Okręg VII Dąbrowa Tarnowska

Okręg cmentarny nr VII jest najmniejszym z okręgów cmentarnych Galicji Zachodniej. Okręg obejmuje 14 cmentarzy o łącznej powierzchni 15.549 m2 co stanowi około 6% ogólnej powierzchni cmentarzy zachodniogalicyskich. Tereny tego okręgu to nizina położona na północ od Tarnowa pomiędzy Dunajcem na zachodzie i Wisłą na północy. Od wschodu granicę Okręgu stanowi dawna administracyjna granica powiatu dąbrowskiego – za nią leży teren nie objęty już działaniem Oddziału Grobownictwa w Krakowie, a należący do właściwości Oddziału Przemyśl. Broch i Hauptmann w albumie „Die Westaglizische Heldengräber” tak charakteryzują tereny tego Okręgu: „Wzdłuż Wisły nizina rozciąga się głęboko w kierunku południowym, a wzdłuż Dunajca, stanowiącego zachodnią granicę Okręgu, sięga daleko na wschód. Przed powtarzającymi się na wiosnę i jesienią wylewami wezbranych mas wód tej zdradzieckiej rzeki, w najbardziej niebezpiecznych miejscach chronią tereny potężne wały ochronne. Jeśli chodzi o urodę krajobrazu, ten niezmiernie urodzajny i dosyć gęsto zaludniony obszar, został w porównaniu do innych terenów Zachodniej Galicji potraktowany przez przyrodę po macoszemu. Niby bez końca rozciągają się połacie tej ziemi, gdzieniegdzie przecięte tylko długimi alejami (drzew przy drogach - przyp.M.Ł.) z tu i ówdzie położonymi miejscowościami, których jedynymi ozdobami są smukłe wieże kościołów. Rzadko tylko odległy horyzont zamyka siny profil skromnych łańcuchów wzgórz. Jedynie rzeczywiste urozmaicenie stanowi przejazd przez rozległe obszary leśne, które mimo wszelkich oznak racjonalnej gospodarki, zachowały jeszcze gdzieniegdzie miejsca romantycznej dzikości.” Trudno temu opisowi i dziś odebrać walor aktualności z tą może poprawką że charakter terenu może niezbyt urozmaicony pod względem krajobrazowym pozwala na poruszanie się po nim siecią dobrych dróg asfaltowych, a do każdego cmentarza tego Okręgu da się podjechać samochodem. Wszystkie cmentarze da się zwiedzić samochodem w ciągu jednego dnia, nie powinno to także sprawić trudności wytrawnemu kolarzowi rozpoczynającemu wycieczkę np. z Tarnowa. Okręg ten posiada największy odsetek wyremontowanych lub właśnie remontowanych (jesień 2003 r.) obiektów - 100%, ponadto podobnie jak w Okręgu Tarnów zadbano tutaj przy wykonywaniu remontów o przywrócenie możliwie dokładnie pierwotnego wyglądu, oraz o umieszczenie nowych tabliczek imiennych zgodnych z pierwowzorami (czego nie da się niestety powiedzieć np. o części cmentarzy okręgu Żmigród czy Gorlice). Mało urozmaicony krajobrazowo teren tego Okręgu miał pozytywny wpływ na jego głównego projektanta którym był Johann Watzal - zdopingował go, mimo że miał do dyspozycji głównie miejscowe materiały takie jak piasek i żwir do dokładnego zaplanowywania założeń cmentarnych. Skutkiem tego "dopingu" jest fakt że pomimo wykonania większości cmentarzy z betonu to jednocześnie posiadają one chyba najbardziej zróżnicowane z pośród cmentarzy innych okręgów formy - tutaj na przykład możemy spotkać jedyny cmentarz z pośród 400 położony na planie elipsy - nr 257 w Biskupicach Radłowskich. Pomniki cmentarzy tego Okręgu są także bardzo zróżnicowane. Począwszy od wysokiego na kilkanaście metrów betonowego graniastosłupa na cmentarzu nr 258 w Biskupicach Radłowskich, poprzez różnego rodzaju ściany pomnikowe jak na cmentarzach nr 247 w Szczucinie i nr 253 w Żabnie, bramę na cmentarzu nr 250 w Gręboszowie, kaplicę z pierwotnie gontowym dachem na cmentarzu nr 248 w Dąbrowie Tarnowskiej, kamienne sarkofagi na cmentarzach nr 245 w Radgoszczy-Zadębiu i nr 251 w Uściu Jezuickim, aż po różnego rodzaju krzyże pomnikowe, wykonane zarówno z betonu (cmentarze nr. 208 Niedomice, nr 257 Biskupice Radłowskie) jak i z drewna (cmentarze nr 207 Lisia Góra, nr 244 Narożniki czy nr 249 Bolesław). Choć cały Okręg nosi nazwę "Dąbrowa Tarnowska" jego najbardziej reprezentacyjnym obiektem nie jest cmentarz nr 248 z Dąbrowie, ale do pełnienia tej roli wytypowano  cmentarz nr 252 w Otfinowie - pierwotnie na tym właśnie cmentarzu miał stanąć największy pomnik tego Okręgu w formie betonowej kaplicy z którego budowy jednak zrezygnowano. Poniżej znajduje się tabela z odnośnikami do poszczególnych cmentarzy tego Okręgu - klikając na nie można się spodziewać opisów stanu obecnego obiektów, aktualnych (na jesień 2003 r.) i archiwalnych zdjęć. 

nr 207 Lisia Góra nr 245 Radgoszcz - Zadębie nr 248 Dąbrowa Tarnowska nr 251 Ujście Jezuickie nr 257 Biskupice Radłowskie
nr 208 Niedomice nr 246 Radgoszcz nr 249 Bolesław nr 252 Otfinów nr 258 Biskupice Radłowskie
nr 244 Narożniki nr 247 Sczucin nr 250 Gręboszów nr 253 Żabno  

Kiedy wybuchła wojna ziemia dąbrowska, która prawie w całości pokrywa się obszarowo z powierzchnią VII Okręgu cmentarnego, będąc terenem przygranicznym stała się widownią koncentracji wojsk austro-węgierskich i przemarszów. Na trenie powiatu rozpoczęły się rekwizycje, zaś maszerujące wojska - szczególnie jednostki węgierskie - nie odcisnęły się w pamięci mieszkańców pozytywnie gdyż już wtedy, pewnie z racji bliskości rosyjskiej granicy na Wiśle zaczęły traktować ludność polską niemalże jak w kraju podbitym. Sami mieszkańcy powiatu także zaczęli przygotowania do wojny w gminach uchwalono ceny maksymalne , gromadzono żywność organizowano pomoc dla rodzin mężczyzn powołanych do wojska. Także i w powiecie dąbrowskim rozpoczęła się powszechna w Galicji akcja formowania oddziałów strzeleckich których członkowie udawali się do punktu zbornego w Krakowie. Na rzecz Legionów akcję zbierania datków i ofiar rozpoczął dąbrowski Komitet Narodowy, podległy NKN-owi. Nie wiadomo ilu ochotników z powiatu dąbrowskiego wstąpiło do Legionów, ale nazwiska kilku z nich, niestety tych którzy polegli podczas I wojny światowej możemy znaleźć na bardzo ciekawych pomnikach wystawianych na ogół po wojnie które znajdują się  m.in. w Mędrzechowie, Samocicach, Woli Żelichowskiej czy Otfinowie.

Samocice. Pomnik poległych w I wojnie mieszkańców wystawiony przez Koło Młodzieży Polskiej i rodaków z Ameryki w 1923 r.

Wola Żelichowska. Pomnik poległych z tej miejscowości ufundowany w 1923 r. staraniem młodzieży Woli Żelichowskiej

Otfinów. Pomnik poległych w I wojnie, legionistów oraz poległych w wojnie 1920 roku.

Pierwszych sześć tygodni wojny upłynęło dla mieszkańców tego terenu spokojnie gdyż ofensywa wojsk austro-węgierskich na obszarze Królestwa Polskiego przesuneła front daleko od północnej granicy Galicji. Jednakże już 11 września 1914 roku po przegranej tzw. drugiej bitwie o Lwów wojska austro-węgierskie rozpoczęły odwrót z uprzednio zajętych terenów południowej części Królestwa Polskiego. Funkcję osłonową dla wycofujących się z rejonu Kielc wojsk spełniały w tym okresie Legiony Polskie. W dniach 11-15 września legioniści wycofując się przeszli z Kielc przez Chmielnik, Szydłów, Staszów i Pacanów do Szczucina który leży na północno zachodnim krańcu powiatu dąbrowskiego. W Szczucinie także dokonano przezbrojenia legionistów z przestarzałych Werndli na karbiny systemu Manlicher. W tym czasie zadaniem Legionów było zabezpieczenie północnej flanki cofającej się z pod Lwowa armii Wiktora Dankla a więc uniemożliwenie przekroczenia Wisły przez wojska rosyjskie. Piłsudski pierwotnie obsadził linię Wisły w miejscowościach Bolesław, Kanna, Kozłów, Borusowa, Karsy, Gręboszów, Biskupice i Ujście Jezuickie legionistami jednakże wobec faktu iż północny brzeg Wisły góruje nad brzegiem galicyjskim, postanowił przerzucić część oddziałów za rzekę w celu uchwycenia przyczółków. Wypady te odbyły się w nocy z 16 na 17 września z Borusowej i Bolesławia do Nowego Korczyna który opanowano, oraz z rejonu Ujścia i Gręboszowa w kierunku Opatowca. Sukces następnie wygranych kilku potyczek na Kielecczyźnie wobec naporu kawalerii rosyjskiej okazał się przejściowy i już 24 września większość oddziałów legionowych musiała wycofać się ponownie w rejon Borusowej i Ujścia Jezuickiego. Pamiątką tych wydarzeń są groby legionistów na cmentarzu nr 250 w Gręboszowie. Wkrótce Rosjanie dotarli do wschodniej części powiatu dąbrowskiego które opanowali na krótko gdyż już w początkach października zostali  wyparci  na wschód wobec przejścia wojsk państw centralnych do kontrofensywy w kierunku na Warszawę, Dęblin i Przemyśl. Klęska tej kontrofensywy doprowadziła wojska austriackie do głębokiego odwrotu. 10 listopada Rosjanie zajęli Tarnów zaś 25 listopada stanął w Gręboszowie wraz ze sztabem gen. Radko Dimitriew. W ciągu kilku tygodni wojska rosyjskie znalazły się na przedpolach Twierdzy Kraków. Jak się okazało był to największy sukces militarny Rosjan w czasie tej wojny. Wkrótce wobec wygranej przez państwa centralne bitwy pod Łodzią w dniach 17 - 24 listopada oraz bitwy pod Limanową i Łapanowem w dniach 2-12 grudnia Rosjanie zostali zmuszeni do wycofania się na linię Dunajca i Nidy, gdzie front ustalił się na blisko pół roku. W tym czasie trwały na terenie Okręgu VII walki pozycyjne, trwał ostrzał artyleryjski oraz dokonywano z obu stron wypadów w celu uchwycenia pozycji za Dunajcem. Obie strony kopały okopy, ustawiały zasieki - głównie w okolicach wału przeciwpowodziowego rzeki. W tym też czasie Rosjanie przerzucili przez Wisłę dwa (między Ujściem Jezuickim i Opatowcem oraz między Borusową a Nowym Korczynem) mosty pontonowe w celu polepszenia komunikacji pomiędzy frontem nad Nidą i frontem nad Dunajcem. W tym  też czasie najwięcej ucierpieli mieszkańcy strefy położonej w bezpośredniej bliskości frontu. Pod ogniem artylerii i karabinów maszynowych musieli się chować w piwnicach, panował głód i tyfus. Po "swojej" stronie Dunajca Austriacy dokonywali wysiedleń ludności ze wsi nad brzegiem w okolice Bochni. Front ruszył znowu dopiero po podjętej 2 maja przez państwa centralne ofensywie gorlickiej. Na odcinku który znajduje się na terenie Okręgu VII stanęły na przeciw siebie po stronie rosyjskiej: 3. Brygada Obrony Terytorialnej i  3 Pułki Piechoty  z 5. Dywizji Piechoty zaś po stronie państw centralnych grupa gen. Stoger -Steinera (16. Pułk Piechoty Landwehry,  31. Batalion Strzelców Polowych, 121 Brygada Landszturmu składająca się z: 13. Pułku Piechoty Landszturmu, 25.Pułku Piechoty Landszturmu) oraz niemiecka 47. Rezerwowa Dywizja Piechoty północnym swym skrzydłem naprzeciw Niedomic. Najcięższe walki w tym rejonie toczyły się o przyczółki w rejonie Glowa, Wyspy i Otfinowa. 2 maja wojska państw centralnych przekroczyły Dunajec pod Siedliszowicami i Janikowicami wypierając Rosjan z Siedliszowic, Bieniaszowic, Ujścia Jezuickiego i Lubiczka. 3 maja wojska austro-węgierskie zajęły Żelichów i podeszły patrolami pod Gręboszów zaś Niemcy sforsowali Dunajec w rejonie Glow - Biskupice Radłowskie. W następnych 2 dniach wojska austro - niemieckie umacniały zdobyte przyczółki nie posuwając się do przodu. Dopiero sukcesy na południowym odcinku frontu i opuszczenie przez Rosjan Tarnowa spowodowały dalsze parcie do przodu w tym rejonie. Aby uniknąć oskrzydlenia od południa Rosjanie zmuszeni zostali do odwrotu. 6 maja wojska państw centralnych zdobyły Żabno, 8 maja Dąbrowę, Radgoszcz, Smęgorzów zaś 9 maja Borusową , Bolesław i Mędzrzechów. 10 maja zajęty był już Szczucin i działania wojenne odsunęły  się na wschód od granic VII Okręgu cmentarnego na dobre. Bez mała półroczne jednak zmagania wojenne na terenie powiatu dąbrowskiego nie mogły przejść bez echa - szczególnie w okolicach najbliższych Dunajcowi. Podczas działań zrujnowano w Otfinowie prawie całkowicie kościół  oraz sąsiadujące z nim budynki szkoły i Domu Gminnego, spłonęły : gminny spichlerz, dom ubogich i domy mieszkańców - w sumie ok. 20 budynków. W miejscowości tej zginęło także podczas działań wojennych 30 osób.  Zniszczono folwark Niwki-Zalipie i folwarki w Bolesławiu, Mędrzechowie, Borusowej, Lubaszu oraz Luszowicach . W dużej części uszkodzono lub zniszczono kościoły w Odporyszowie i  Gręboszowie. Z miast największe straty poniosło Żabno - około 50% budynków legło w gruzach, wiele drewnianych domów rozebrano na umocnienia. Zginęło 15 mieszkańców zaś 20 zostało rannych. 

Ruiny kościoła w Otfinowie

Zrujnowany rynek w Żabnie

W Siedliszowicach zginęło 14 osób a 24 zostało rannych. Zrujnowane zostały pałce - księżnej Eleonory Lubomirskiej w Szczucinie i barona Jana Konopki w Wietrzychowicach. Oczywiście w miarę zwiększania się odległości od frontu miejscowości dalej położone ucierpiały proporcjonalnie mniej, choć na przykład samą Dąbrowę Tarnowską spotkał ostrzał artyleryjski i nawet bombardowanie lotnicze - zniszczono wiele budynków, całkowitemu zniszczeniu uległa targowica i rzeźnia miejska. Dzisiejszym śladem tych wydarzeń są m.in. cmentarze wojenne oraz pomniki w wielu miejscowościach Powiśla Dąbrowskiego poświęcone ofiarom tego czasu.